13.07.07
Od rana idziemy do pałacu Topkapi. Kupuję od ulicznego handlarza przewodnik 2 razy drożej niż w sklepie. Nie umiem się targować.
Topkapi zwiedzamy dokładnie, kuchnie pałacowe, Wielki Dywan, Harem. Podziwiamy widok na Bosfor.
Pałac Topkapi był rezydencją sułtanów przez około trzy wieki. Mehmed Zdobywca rozpoczął jego budowę w 1453 r., zaraz po zdobyciu miasta. Minąwszy wspaniałą bramę tuż za Aya Sofya, wchodzi się na pierwszy dziedziniec -Dziedziniec Janczarów. Po lewej stronie mieści się dawny kościół św. Ireny. Ortakapi (zwana też Bramą Pozdrowień) otwiera drogę do pałacowego Drugiego Dziedzińca, na którym niegdyś radzono o sprawach państwowych. Jedynie sułtanowi i królowej matce wolno było przejechać przez tę bramę konno. Wszyscy inni, w tym także wielki wezyr, musieli zsiąść z konia. Drugi Dziedziniec kryje w sobie malowniczy park.
Topkapi przypomina raczej ufortyfikowany obóz, ciąg pawilonów, kuchni, koszar, sal recepcyjnych, altan, wreszcie komnat mieszkalnych usytuowanych wokół zamkniętej przestrzeni.
Tu wypada mi powiedzieć, że oprócz zaskakujących widoków, zaskakująca była również pogoda. Ubraliśmy się jak na największy upał, tymczasem było chłodno i kropił deszcz.
Przeziębiłam się, ból gardła, zanik głosu, itp. Resztę podróży pokonywałam, pokonując chorobę. Ozdrowiałam dopiero w tydzień po powrocie do domu. Apteczka okazała się niewystarczająca i w Bułgarii trzeba było pójść do apteki. Z ulgą ujrzałam tam wszyskie znane leki. Zasięg koncernów farmaceutycznych jest jak widać wielki.
Piszę o tym tureckim przeziębieniu jako o ciekawostce, bo uważa się, że latem w Turcji jest upał nie do wytrzymania. Okazuje się jednak, że podróżnik nigdy do końca nie może niczego być pewien.
Z Topkapi kierujemy się do Muzeum Archeologicznego - jest wspaniałe. Podziwiamy sarkofag Aleksandra Wielkiego, elementy z Ołtarza Pergamońskiego, płytki z babilońskiej Bramy Isztar, lwa pochodzącego z Mauzoleum w Halikarnasie.
Potem schodzimy do podziemnej Bazyliki Cystern - Yerebatan Sarayi - zbudowanej za panowania cesarza Justyniana w VI wieku n.e., który był okresem szczytu potęgi imperium bizantyjskiego. Zbiornik ten jest podziemną komnatą o wymiarach 143 x 65 metrów, zdolną pomieścić do 80 000 m3 wody. Sklepienie cysterny jest podparte 336 marmurowymi kolumnami, wysokimi na 9 m, które zostały przeniesione z innych rozbieranych, bądź zrujnowanych budowli. Jako podstawy dla dwóch z tych kolumn użyto wcześniej wykutych bloków z płaskorzeźbą Meduzy.
Obserwuję parę "nadzianych" Rosjan. On chimeryczny 35-40 letni boss, ona 20 letnia wystrojona modelka, łowiąca jego nastroje w lot i zdmuchująca pył spod jego stóp.
Tego dnia wychodzimy jeszcze na nocny spacer po mieście.