Postanowiliśmy pojechac autobusem do Veli Losinj i wrócic nadmorską ścieżką. Wyszło odwrotnie. Długo nie przyjeżdżał autobus, więc opuściliśmy przystanek, bo już po 10 minutach byliśmy ugotowani. Nad morzem, w cieniu pinii było dużo lepiej. Szliśmy wolno, często odpoczywając na ławeczkach przy szlaku, podziwiając wspaniałe widoki na morze i Osorscicę.
Veli Losinj zachwycił nas. Usiedliśmy w tawernie przy nabrzeżu. Przy zimnym piwie obserwowaliśmy port i wolno poruszających się nielicznych turystów. Potem pochodziliśmy po mieście i my.