Albanię poznajemy prawie tylko z drogi. Zatrzymujemy się na godzinę w Tiranie. Jest ponad 40 stopni. Ograniczamy się do głównego placu. Uważnie przyglądamy się wszystkiemu po drodze. Jest lepiej niż się spodziewaliśmy, starych mercedesów prawie nie widać, dużo nowych aut, wiele się buduje, ale może to tylko stolica i teren blisko morza?
Komentarz pod zdjęciami. Zapraszam do ich obejrzenia.