Czarnogóra małe i bardzo młode państwo. Nie doceniliśmy jej. Nie uczyniliśmy jej punktem docelowym, przejechaliśmy przez nią tranzytem w pośpiechu. Jechaliśmy przez Bar, Budvę, Kotor. Musielismy minąć te piękne miejsca, mimo że zawsze UNESCO zmusza nas do zatrzymania. Wzywał nas Dubrovnik i pędziliśmy do przodu. Do Czarnogóry ciągnęły rzesze turystów, najwięcej z Macedonii i Serbii.