Z Fouesnant do Carnac, leżącego w zatoce Morbihan, mamy około 100 km. Po 11 km wjeżdżamy na autostradę a po 80 km, w Auray, kierujemy się w stronę morza. Trafiamy na największe na świecie skupisko megalitów. Około 4000-5000 różnej wielkości menhirów rozrzuconych jest na północ od Carnac. To najważniejszy zabytek prehistoryczny w Europie, dużo starszy niż piramidy w Egipcie czy słynny Stonehenge w Wielkiej Brytanii. Odwiedzamy stanowisko Kermario. Jest tam 1029 menhirów ustawionych w 11 rzedach o długosci 1 km.
Największe wrażenie robi Wielki Menhir ważący 280 ton, długi na 20 metrów. Leży na ziemi, przełamany na cztery części (Locmariaquer).
Niedaleko od Carnac znajduje się skalisty półwysep Quiberon. Łącząca go z lądem część jest tak wąska, że widzimy morze z obydwu stron. Dojezdżamy do końca i zachwyceni chodzimy po skalistym klifie, o który rozbijają się atlantyckie fale, które wciskają się z hukiem w każdą szczelinę czy zatoczkę wydartą lądowi.
W drodze powrotnej wjeżdżamy do Concarneau. Duży port rybacki. Stare miasto znajduje się na małej wysepce. Wchodzi się tam przez drewniany most. Miasto otoczone jest grubymi murami z XIV-XVII w. Wąskie uliczki, dużo turystów.
Jest pięknie, tylko ciągle brakuje nam cieplejszej pogody. Nie rozstajemy się ze swetrami i kurtkami.