Geoblog.pl    mitrofan    Podróże    Francja nas nie rozpieszczała... 2002    Paryż
Zwiń mapę
2002
13
lip

Paryż

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2754 km
 
sobota, 13 lipca
Przyjechaliśmy do Paryża około 15.00. Mieliśmy tu spędzić cały tydzień w mieszkaniu z oferty INTERHOME. Bez problemu trafiliśmy na ul Dr Finlay. Nasze mieszkanie znajdowało się na najwyższym 14 piętrze. Zadowoleni, że wszystko idzie jak z płatka, nacisnęlismy dzwonek. Osoba, która miała nam przekazać klucze i potrzebne informacje, mówiła trochę po francusku i biegle po hiszpańsku. Wiele czasu nam zajęła rozmowa, bo niestety my znaliśmy zupełnie inne języki. Ale jako że w komunikacji międzyludzkiej najważniejsza jest chęć szczera, to doszliśmy do porozumienia.
Umieściliśmy samochód na cały tydzień na podziemnym parkingu, pod naszym blokiem.
Mieszkanie (2 pokoje, kuchnia i łazienka) było wygodne i urządzone ze smakiem. Widać było, że jego właścicielka jest artystką i koneserką sztuki. Najważniejsze jednak było to, że do stacji metra Bir Hakaim mieliśmy zaledwie 5 minut drogi, a do wieży Eiffla 15.
Z okien widzieliśmy Sekwanę i pałac Chaillot. Po szybkim obiedzie wyruszyliśmy na rekonesans. Pojechaliśmy metrem do ronda Ch. de Gaulle. Stamtąd spacerkiem przez przygotowujące się do świątecznej parady Pola Elizejskie do Placu Concorde. Mostem Concorde przeszliśmy na drugi brzeg i bulwarem nad Sekwaną, mijając kolejne mosty na rzece: Aleksandra III, Inwalidów, Alma, Jena, Bir Hakaim dotarliśmy do pięknie oświetlonej wieży Eiffla. Tam było mnóstwo młodych ludzi, niektórzy odpalali już fajerwerki, nie mogąc doczekać się światecznego pokazu.

niedziela, 14 lipca

Święto Bastylii. Chcieliśmy wziąć udział w paradzie na Polach Elizejskich, ale nie doceniliśmy rangi tego święta we Francji. Wyszliśmy z domu za późno. Na początku śmieszył nas widok ludzi z drabinami, stołkami. Potem zrozumieliśmy, że bez sprzętu niewiele się zobaczy, zwłaszcza jak przychodzi się tuż przed rozpoczęciem.
Musieliśmy się zadowolić popisami lotników, odgłosami pojazdów mechanicznych. W bocznej ulicy stał oddział około stu kirasjerów. Czekali na swoją kolej. Obserwowanie napoleońskich mundurów, koni i tłumu było bardzo ciekawym zajęciem. Byli tacy, którzy wchodzili na latarnie, sygnalizację świetlną, stali na rozkładanych drabinach. W tłumie byli ludzie różnych ras i narodowości. Kiedy defilada się skończyła, w naszym kierunku jechały kolejno czarne błyszczące limuzyny dyplomatów. Opuszczenie Pól Elizejskich było niełatwe, ponieważ nie zdemontowano jeszcze barierek. Po krótkim odpoczynku i posiłku pojechaliśmy metrem do Ogrodów Tuileries. Kiedy doszliśmy do Luwru, okazało się, że wstęp z okazji świeta jest darmowy. Żałowaliśmy, że zorientowaliśmy się tak późno. Do zamknięcia muzeum pozostała godzina, co przy jego ogromie jest niczym. Postanowiliśmy choć pobieżnie zwiedzić skrzydło Denon. Dzięki ruchomym schodom szybko dotarliśmy do Nike z Samotraki, a następnie do Mony Lisy. Najsłynniejszy na całym świecie portret, był niestety oddzielony od zwiedzających grubą szybą i wieloma innymi zabezpieczeniami, które utrudniały bliższy kontakt.
Nie tylko obrazy najznamienitszych przykuwały nasz wzrok, ale duże wrażenie robiło samo wnętrze. Bądź co bądź Luwr to dawny królewski pałac. Dopiero Ludwik XIV w XVII w. przeniósł swą siedzibę do Wersalu pod Paryżem.
Po zamknięciu Luwru poszliśmy na mszę św. do Kościoła Polskiego na Konkordzie. Jest on od 1844 r. prowadzony przez Polską Misję Katolicką. Modlili się w nim przedstawiciele Wielkiej Emigracji, a obecnie modlą się Polacy mieszkający w Paryżu, lub bawiący przejazdem jak my. To było niesamowite wrażenie. Kościół w sercu Paryża wypełniony po brzegi Polakami, polscy księża, polski język i śpiew, taki od serca. Ogromne wzruszenie... To nie jest zwykły kościół. Jest tu wiele elementów patriotycznych: orzeł, flaga, tablice pamiątkowe ku czci sławnych Polaków. W krypcie kościoła znajduje się polska restauracja, a przed kościołem stoisko z polska prasą, tablice z ogłoszeniami po polsku. Jeszcze bardzo długo po mszy plac wypełniały dziesiątki Polaków rozmawiających ze sobą.
W drodze powrotnej obejrzeliśmy w rożnokolorowym i różnojęzycznym tłumie na moście Bir Hakaim pokaz sztucznych ogni. Kiedy wróciliśmy do domu okazało się, że z naszego okna był jeszcze lepszy widok na fajerwerki rozbłyskujące na niebie i ich odbicie w Sekwanie.

poniedziałek, 15 lipca

Kilka stacji metra i przez Ponte Neuf - najstarszy most w Paryżu - wchodzimy na wyspę Cite. Zaczynamy od Sainte Chapelle czyli Świętej Kaplicy połączonej z dawnym zamkiem królewskim. Dolną kaplicę, zdobi bogata granatowo-złota polichromia. O wiele efektowniejsza jest jednak część górna. Znajduje się w niej 15 okien z XIII wieku o łącznej powierzchni 618 m2. Zdobią je wspaniałe witraże, każdy o wysokości 15 m, przedstawiające sceny ze Starego i Nowego Testamentu. 92% szkła użytego do budowy kaplicy pochodzi z XII w.
Potem przez złoconą bramę wchodzimy do okazałego XVIII wiecznego Pałacu Sprawiedliwości. Obecnie w budynku rezydują: najwyższy rangą sąd cywilny we Francji i najwyższe urzędy policji francuskiej.
Stąd już bardzo blisko do Notre Dame. Jest to jedna z najbardziej znanych katedr na świecie, między innymi dzięki powieści "Dzwonnik z Notre Dame" Viktora Hugo. Budowa jej trwała prawie 170 lat (1163-1330). Jest to ogromny kościół pięcionawowy z krótką nawą krzyżową. Dość surowe wnętrze ożywiają piękne witraże.
Potem spacerujemy po wyspie św. Ludwika, bezskutecznie szukając Hotelu Lambert, który był centrum Wielkiej Emigracji. Rodzina Czartoryskich sprzedała go w 1975 r. baronowi Guy de Rottshildowi (wcześniej ofertę złożyła ówczesnemu rządowi PRL). Obecnie trwają starania o kupno budynku, by był tak jak kiedyś ośrodkiem polskim w Paryżu. Ponieważ nie ma tam żadnej tabliczki upamiętniającej znaczenie rezydencji Czartoryskich, dlatego mieliśmy duży problem, by go zidentyfikować.
Odpoczywamy przy fontannie na placu przed hotelem de Ville. Mieści się tutaj siedziba magistratu Paryża. Jest to imponująca budowla w stylu neorenesansowym z poł XIX w. Nawiązuje stylistycznie do ratusza z czasów Franciszka I. W fasadzie głównej znalazły się kolumny i filary, a także nisze, w których umieszczono 136 posągów najważniejszych osobistości paryskich. Na dachu znajduje się 30 posągów reprezentujących 30 miast francuskich.
Kolejnym punktem turystycznego programu jest Centrum Pompidou, w którym mieści się muzeum sztuki współczesnej. Wszystkie instalacje zostały wyprowadzone na zewnątrz budynku i pomalowane na różne kolory, z których każdy odpowiada innej funkcji. Niebieski to układ klimatyzacyjny, żółty - instalacje elektryczne, czerwony - cieplne, a zielony to wodociągi. Daje to wiele możliwości aranżacji i podziału przestrzeni wewnątrz budynku. W pobliżu znajduje się kolorowa Fontanna Strawińskiego.
Po obiedzie i krótkiej sjeście wychodzimy na wieczorny spacer na Plac Trocadero. Najpierw bulwar nad Sekwaną, potem fontanny na placu Trocadero i wspaniały widok z pałacu Chaillot na wieżę Eiffla i Pola Marsowe. Dodatkową atrakcją były popisy na schodach młodzieży na deskorolkach.

wtorek, 16 lipca
Wersal i wieczorny spacer po naszym osiedlu - kolorowe wieżowce blisko Sekwany.

środa, 17 lipca
Disneyland

czwartek, 18 lipca

Od rana zwiedzaliśmy Luwr, tym razem powoli i dokładnie, a po południu autobusem dotarlismy na Montmartre, gdzie w promieniach zachodzącego słońca podziwialiśmy białą bazylikę Sacre Cour. Ze wzgórza pięknie było widać całe miasto. Po zejściu wielkimi schodami w dół pospacerowaliśmy po Placu Pigalle.

piątek, 19 lipca

O 8.45 stanęliśmy przed drzwiami do Musee d'Orsay. Dopiero tworzyła się kolejka. Wiadomo, kto rano wstaje... Bez tłoku moglismy podziwiać dzieła impresjonistów i wnętrze muzeum urządzone w budynku, w którym kiedyś był dworzec kolejowy.
Kolejne atrakcja to Muzeum Augusta Rodina i położony tuż obok Kościół Inwalidów, gdzie spoczywają doczesne szczątki Napoleona Bonaparte człowieka, który zrobił oszałamiającą karierę dzięki swojej inteligencji i talentowi wojennemu. Potem uznany za człowieka niebezpiecznego, 6 lat był więziony na wyspie św. Heleny. Zmarł samotnie, ale już 19 lat później jego ciało sprowadzono do Paryża. Ciało zostało zabalsamowane i zamknięte w sześciu trumnach (jedna z cyny, druga z mahoniu, trzecia i czwarta z ołowiu, piąta z hebanu, a ostatnia wyrzeźbiona z fińskiego, czerwonego porfiru). Dziś relikwia Francuzów. Dla nas narodu romantycznego i mało praktycznego postać-legenda.
Wiązano z nim nadzieje na odrodzenie Polski. Wyszliśmy na współpracy z nim jak przysłowiowy Zabłocki na mydle. Jakie to ma jednak znaczenie wobec wielkiej legendy?
Dobre miejsce na przemyślenia i te historyczne i te zwykłe o różnych kolejach życia ludzkiego...
Kiedy już poznaliśmy ten i ów szczegół francuskiej stolicy nadeszła pora, by spojrzeć na nią z lotu ptaka czyli z wieży Eiffla. Postanowiliśmy wjechać windą. Nie mam zaufania do metalowych ażurowych konstrukcji, ale dałam się namówić i wszyscy razem po odstaniu w długiej kolejce tyle ile trzeba i zapłaceniu 10 euro od dorosłego i 3,50 od dzieci, znaleźliśmy się obok mieszkania konstruktora wieży Gustava Eiffla na najwyższym trzecim tarasie widokowym. Widoki niezwykłe. Cały Paryż jak na dłoni.
Podstawę Wieży stanowi kwadrat o powierzchni 1,6 ha. Budowla waży 10,5 tysiąca ton i jest zbudowana z 18 tys. części, połączonych za pomocą 2,5 mln nitów. Wieża została zbudowana przez 250 ludzi w ciągu dwóch lat – było to tempo, które w XIX wieku uznano za fenomenalne. Otwarcie nastąpiło 31 marca 1889r
Wieża posiada trzy pomosty widokowe na wysokości 57 m, 115 m i 274 m. Ogólna wysokość wieży wynosi 324 m.
To jeszcze nie był koniec naszych wrażeń. Dotarliśmy do najnowocześniejszej dzielnicy Paryża La De'fense. Zachodzące słońce odbijało się w wielkich szklanych płaszczyznach, co sprawiało, że to dziwne miejsce wyglądało ciepło i romantycznie. Paryż jest przecież najbardziej romantycznym miastem!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (56)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Jola
Jola - 2009-06-25 18:35
Tydzień w Paryżu! Każdy by tak chciał! Świetny pomysł na poznanie miasta.
 
 
mitrofan
Małgorzata Kaptur
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 539 wpisów539 465 komentarzy465 6247 zdjęć6247 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
01.08.2016 - 14.08.2016
 
 
30.08.2014 - 04.09.2014