To już koniec Hardangerviddy, zjeżdżamy w dolinę Mabodalen i oglądamy po raz drugi (pierwszy w 2008r.) Vøringsfossen - najsławniejszy wodospad w Norwegii o wysokości 182 metrów, z których 145 metrów to długość samej ściany wody. Najpierw zjeżdżamy do hotelu Fossli i patrzymy na wodospad z góry z licznych punktów widokowych. Akurat trwają prace budowlane nad kolejnymi nowymi.
Wracamy na główną drogę i zatrzymujemy się na parkingu skąd wyruszamy na spacer najpierw w górę, potem w dół. Jest ciepło, przyjemnie. W Eidfjord cumuje ogromny statek wycieczkowy. Turyści pojechali zapewne oglądać Voringfossen.
Jadąc wzdłuż Eidfjordu zbliżamy się do nowego mostu Hardangerbrua wiszącego nad Hardangerfjordem. W tym miejscu 8 lat temu trzykrotnie przepływaliśmy promem. Przed wjazdem na most wszyscy zatrzymują się w punkcie widokowym. Jest dużo Japończyków i Koreańczyków. Punkt widokowy posiada rozbudowaną część rekreacyjną. Korzystając ze słońca urządzamy tam sobie półgodzinny piknik.