Kolejnym miejscem naszego pobytu jest kamping Il Pogetto, mały, kameralny, otoczony toskańskimi wzgórzami, z drzewkami cytrynowymi koło recepcji. Do Florencji mieliśmy kilkanaście kilometrów, więc byliśmy tam kilka razy przejazdem i raz by obejrzeć przynajmniej część zabytków.
5.07.2001
Zaskoczyło nas to, że udało się nam zaparkować bez problemu. Może dlatego, że przyjechaliśmy bardzo wcześnie. Znaleźliśmy miejsce nad rzeką Arno, niedaleko od Ponte Vecchio. Miejsce jak się okazało to pryszcz, kłopot był z obsługą parkometru. Instrukcja po włosku, w dodatku brak odpowiednich banknotów ( w 2001 r. we Włoszech były jeszcze liry). Kiedy panowie trudzili się na parkingu, my zajęłyśmy miejsce w bardzo długiej kolejce do Muzeum Uffizi - największej galerii we Florencji. Bilet kosztował 15 000 lirów, czyli 7,75 euro.
Obrazy ułożone są chronologicznie. Zaczęliśmy do renesansu. Szczególną uwagę poświęciliśmy Sandro Botticellemu (sale 10-14). Jest tam m.in. Wiosna, Narodziny Wenus, Pokłon Trzech Króli i Madonna Magnificat.
Przygladaliśmy się Cranachowi i Dürerowi, Belliniemu.
Główną atrakcją sali 25 jest jedyny ukończony obraz sztalugowy Michała Anioła, mistrzowska Święta Rodzina. Sala 28 jest prawie w całości poświęcona Tycjanowi, kolejnej wybitnej postaci XVI- -wiecznej sztuki. Uwagę przyciąga głównie sławna Wenus z Urbino. Rubens i Van Dyck, Caravaggio, malarstwo portretowe Rembrandta, XVIII-wieczne portrety pędzla Goyi. Zdziwiliśmy się, że znajduje się tam wiele obrazów przedstawiających polskich królów: Zygmunta III Wazę, Władysława IV Wazę, Zygmunta I, Jana III Sobieskiego, Augusta II Sasa, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Naprawdę warto było ostać swoje w kolejce, by obejrzeć zbiory Medyceuszy.
Potem skierowaliśmy się w stronę Piazza Signoria z Palazzo Vecchio, czyli florenckim ratuszem. Na placu wiele pomników z najsłynniejszym Dawidem Michała Anioła. Jest to co prawda kopia, ale i tak robi wrażenie. Katedra obłożona róznokolorowym marmurem, baptysterium - nie pozwalały oderwać od siebie oczu.
Byliśmy też w klasztorze Sam Lorenzo z pięknymi krużgankami i z imponującym drzewem pomarańczowym na środku wirydarza. Dotarliśmy do biblioteki Medyceuszy ze słynnymi schodami zaprojektowanymi przez Michała Anioła. Obejrzeliśmy też wspaniałe groby Medyceuszy, rzeźbione przez Michała Anioła.
Byliśmy już porządnie utrudzeni, a tyle zostało jeszcze do zobaczenia. Postanowiliśmy zakończyć zwiedzanie Florencji wizytą w domu Dantego. Nie było to wcale proste, ale udało się, więc zadowoleni wróciliśmy do naszego namiotu Selectcampu w Il Poggetto.