Park narodowy Kornati założony został w 1980 r. na powierzchni 234 km2. Obejmuje on archipelag Kornati, który liczy ok. 140 wysp i wysepek, które często są po prostu wystającymi z morza skałami. Między długimi i stromymi brzegami wysp można obserwować liczne klify i malownicze zatoczki. Wyspy archipelagu zbudowane są głównie z wapienia. Wyspy są bezludne, przybywają na nie jedynie miłośnicy nurkowania, żeglarstwa i niczym nieskażonej nadmorskiej przyrody oraz ciszy i słońca. Na wyspach nie ma żadnych źródeł słodkiej wody, jedynie w grotach i zagłębieniach skalnych czasami zatrzymuje się deszczówka.
Wybraliśmy się starym statkiem Desto na całodzienny rejs po terenie parku. Na pokładzie powitała nas kapela Kesto. Popijając rakiję i wino płynęliśmy sobie przy dźwiękach muzyki bałkańskiej podziwiając wybrzeże dalmatyńskie. Około 13.00 dobiliśmy do suchej bezludnej, kamienistej wyspy. Dostaliśmy ok. 2 godz. wolnego czasu. Słońce paliło niemiłosiernie, a bezdrzewna skalista pustynia nie nastrajała do wycieczek, pozostała kąpiel w krystalicznie czystej wodzie. Jak okiem sięgnąć wiele niewielkich kamienistych wysepek i mimo że pięknie, to z ulgą wsiadamy na statek. Serwują nam obiad i suniemy dalej pomiędzy wyspami w międzynarodowym towarzystwie - są Niemcy, Węgrzy, Słoweńcy, Polacy. Statkowi towarzyszą ogromne ilości kolorowych ryb. Pięknie, ale mówiąc szczerze trochę dłużyła nam się droga powrotna...