Zaczęliśmy od zwiedzania metra. Kilka przesiadek pozwoliło nam ocenić nie tylko jego użytkowe, ale i artystyczne walory. Potem krótka przejażdżka autobusem i znaleźliśmy się na półwyspie Djugarden. Zaczęliśmy od Vasa museet. Tak jak w Oslo łodzie Wikingów, tak tutaj XVII wieczny statek jest obiektem, który trzeba zobaczyć. Zatonął wypływając przeciw Polsce i przez 300 lat leżał na dnie. Wydobyty i odrestaurowany wspaniale, niemal w 100% oryginalny. Budynek dostosowany kształtem do statku. Bardzo nowoczesne muzeum. Polecam. Tuż obok mieści się Junibaken - świat wykreowany przez Astrid Lindgren, małe domki dla małych dzieci, choć kolejka (pociąg) robi wrażenie nawet na dorosłych. Na nabrzeżu wsiedliśmy w jakiś statek i popłynęliśmy w stronę morza. Wysiedliśmy po 15 minutach i wsiedliśmy w taksówkę wodną. Dopłynęliśmy do Gamla Stan. Wysiedliśmy przy zamku królewskim i rozpoczęliśmy jego zwiedzanie. Najpierw skarbiec, potem kaplica, w której wysłuchaliśmy koncertu organowego, potem komnaty królewskie. Nastepnie piętrowym turystycznym autokarem z otwartym dachem przejechaliśmy do ratusza. Po pólgodzinnym oczekiwaniu rozpoczęlo się zwiedzanie. Przewodniczka była niezwykła. Posiadała wiele uroku i niezwykły dar opowiadania. Ratusz ciekawy. Potem po długim oczekiwaniu wjazd na wieżę i podziwianie panoramy miasta.