Norwegia powitała nas deszczem. Mieliśmy spać w namiocie. Postanowiliśmy znaleźć domek. Nie było to trudne. Na pierwszym kampingu był wolny, duży, ale bez wody, tylko kuchenka, lodówka i zlewozmywak. Cena 470 NOK. Siedzimy zmęczeni, podłamani pogodą. Kiedy się przejaśnia idziemy na spacer nad jezioro. Jest niemal bezkresne. Na brzegu piaszczyste wydmy. W nocy cały czas pada.