Geoblog.pl    mitrofan    Podróże    Przez kraje nadbałtyckie na Nordkapp - 2006    promem na północ - Helsinki
Zwiń mapę
2006
29
cze

promem na północ - Helsinki

 
Finlandia
Finlandia, Järvenpää
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1306 km
 
Rano zachmurzenie. Jesteśmy poddenerwowani. To nasz pierwszy prom. Jest mało pasażerów. Okazuje się, że trochę kołysze. Panowie biegają po pokładzie. My z córką układamy klocki w pokoju dla maluchów, bez okien. Żołądek uspokaja się. Jesteśmy zaskoczone, kiedy okazuje się, że to już koniec rejsu. Trwał tylko półtorej godziny.
Zabrana z promu mapa Helsinek ułatwia nam pierwsze kroki w Skandynawii. Parkujemy bez problemu i ruszamy w miasto. Tak naprawdę dopiero po wejściu na ląd uświadomiłam sobie, że do zwiedzania Helsinek nie jesteśmy przygotowani. Poszliśmy w stronę białej katedry z zielonymi kopułami, która górowała nad miastem, przytłaczała je wręcz – symbol rosyjskiego panowania nad Finlandią. Przed katedrą gustowny pomnik cara Aleksandra II. Weszliśmy po 45 potężnych schodach. Wewnątrz katedry niewiele do oglądania, jak to w kościołach protestanckich, biała skromna sztukateria, jeden obraz w ołtarzu głównym i posągi reformatorów, wśród nich M. Luter. Ławki przypominały szafki. Miały zamykane drzwiczki.
Z placu ratuszowego trafiliśmy do Informacji Turystycznej. Zaopatrzyliśmy się tam za darmo we wszystko, co było nam potrzebne do zwiedzania Helsinek, a także orientacji w Finlandii.
Obejrzeliśmy ratusz, pałac prezydenta, przeszliśmy przez targ na nabrzeżu. Nasz wzrok przykuwały piękne, artystycznie ułożone owoce i warzywa. Ich ceny przyprawiały nas, nie przywykłych jeszcze do skandynawskiego poziomu, o palpitację serca. Dziwne było to, że jednostką miary był nie kilogram, tylko litr. Przekupki miały garnuszki litrowe i półlitrowe. Litr truskawek ( pewno ½ kg) kosztował 4 euro! Oglądaliśmy rękodzieło, zwłaszcza czapki, szaliki i swetry. Wszysko niewiarygodnie wręcz drogie, drogie, ale ładne.

Potem zwiedziliśmy jeszcze kościół wykuty w skale i monument Sibeliusa, który znajdował się w parku, na obrzeżach którego rosły pokrzywy. To sprawiło, że poczuliśmy się wyzwoleni z kompleksów, że to u nas w Polsce taki nieporządek.
Helsinki można by sobie darować. Nie dziwię się Finom, że masowo jeżdżą do Tallina, bo ładniej i dużo taniej.
Nocowaliśmy na kampingu 35 kilometrów na północ od Helsinek, w Jarvenpaa. Nasz pokój pachniał historią. Mimo, że lubię historię, to wolę inne zapachy. Okazało się, że w tym niebieskim drewnianym budynku na przełomie XIX i XX wieku spotykała się fińska bohema. Dom miał stylową jadalnię z pięknym kaflowym piecem. W Jarvenpaa po raz pierwszy doświadczyliśmy zjawiska białej nocy. Zaskoczyła mnie cisza, jaka panowała na kampingu. Dużo ludzi i niebywały spokój. Skandynawowie są spokojniejsi od nas południowców!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mitrofan
Małgorzata Kaptur
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 539 wpisów539 465 komentarzy465 6247 zdjęć6247 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
01.08.2016 - 14.08.2016
 
 
30.08.2014 - 04.09.2014