Z Mścisławia jedziemy do wsi Pustynki obejrzeć ruiny prawosławnego monastyru Uspienskiego
Powstał w 1380 roku. Po II wojnie światowej mieścił się tu dom dziecka, potem szkoła, a następnie (do 1988 roku) siedziba sowchozu.
W skład zespołu wchodzą: ruiny soboru Uspienskiego, korpus klasztorny z cerkwią, dzwonnica, szkoła, kaplica, trzy domy mieszkalne, stajnia i spichlerz.
Aktualnie odbudowana jest dzwonnica, budynek po prawej stronie i za remontowanym obecnie klasycystycznym dwukondygnacyjnym budynkiem klasztornym z przełomu XVIII i XIX w. kaplica z drugiej połowy XIX wieku - nieduża jednonawowa świątynia z półokrągłą apsydą.
Sobór pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP (Uspienski) zbudowano na początku XIX wieku. Budowla ma pewne cechy baroku. Jest to trójnawowa bazylika z prostokątną częścią ołtarzową. Fasada trójdzielna, zdobiona pilastrami i zwieńczona trójkątnym frontonem. Nie zachowały się wieże oraz wieńcząca świątynię kopuła. Mimo to zrujnowany budynek robi duże wrażenie.
Z tablic informacyjnych dowiadujemy się, że sobór zostanie również odbudowany.
W monastyrze już mieszkają zakonnicy.
Przy wejściu w gablocie dokładne instrukcje, jak należy się na obszarze klasztoru zachowywać.
Postanawiamy podjechać do granicy z Rosją, która znajduje się tuż obok klasztoru. Spodziewamy się oznaczeń, ale oprócz tego, że urywa się asfalt nie ma żadnych znaków. Kiedy zauważamy tablicę Monaryrszkinski rejon orientujemy się, że jesteśmy już w Rosji i zawracamy. Jadąc w kierunku klasztoru dostrzegamy tablicę BIAŁORUŚ.
W ten oto sposób skorzystaliśmy z ruchu bezwizowego między Rosją a Białorusią. Granica między tymi państwami ma charakter umowny, a obywatele Rosji bez żadnych formalności mogą przebywać do 30 dni na terenie Białorusi i odwrotnie.
Do Moskwy jest stąd ok. 500 km i 6 godzin jazdy samochodem.
Gdyby nie polityka następnego dnia bylibyśmy na Kremlu.