Na odległości 40 km od stolicy nad brzegiem rzeki Pticz znajduje się muzeum materialnej kultury Dudutki, założone w 1993 r. przez pisarza Jewgienija Budinasa.
W ciągu 130 lat majątkiem Dudutki władał jeden z przedstawicieli szlacheckiego rodu Jelskich.
Nas Dudutki rozczarowały, bo wydawało się nam, że to będzie skansen.
Tymczasem w różnych budynkach prezentowano rzemiosło ludowe. Były też stare samochody i traktory. Ludzi było mało, bo byliśmy zaraz po otwarciu i pogoda była kiepska. Osoby pilnujące poszczególnych wystaw często byli w gościach u kolegów w sąsiedztwie i nie kwapili się, by cokolwiek powiedzieć.
Cena biletów była dość wysoka, a produkt nie zachwycił.
Okazało się, że zabrakło nam wiedzy.
Przyjechaliśmy nieprzygotowani, a szkoda, bo zwrócilibyśmy uwagę na inne rzeczy. Okazuje się, że miejsce to ma bardzo ciekawą historię. Był to szlachecki majątek, który pozostawał w polskich rękach (Odachowscy, Bychowiec, Zaranek- Grobowscy, od 1785 Jelskich) od 1600 - 1917 roku. Wśród kilku pokoleń Jelskich można znaleźć nie tylko właścicieli ziemskich, ale również osoby dobrze wykształcone i utalentowane muzycznie.
Stanisław Jelski muzykował, był spokrewniony z właścicielem sasiedniego majątku hetmanem Michałem Kleofasem Ogińskim, który zadedykował mu Polonez G-dur na skrzypce i fortepian. Karol Jelski był doktorem medycyny, Michał (1831-1904) był znanym skrzypkiem i kompozytorem, Jan adwokatem.
Niewiele dotrwało z siedziby Jelskich do naszych czasów.
W 1992 r. z liczącego w 1844 r. 9 175 mórg majątku wydzielono 162 hektary na prowadzenie gospodarstwa. Kupił je pisarz Budinas, za pieniądze zarobione w mieście w prywatnym wydawnictwa, druk - "Polifakt" utwardzono drogi gruntowe, zbudowano linię wysokiego napięcia, podłączono telefon, zbudowano chlew, oborę, stodołę, kupiono zwierzęta gospodarskie, maszyny rolnicze. Od października 1994 roku kompleks muzeum rzemiosła i technologii ludowych" Dudutki " przyjmuje pierwszych gości .
Od 1998 roku muzeum "Dudutki" wchodzi w skład holdingu "Trastbank" i stopniowo rozwija bazę, co pozwala promować nie tylko rzemiosła ludowe, ale także szlacheckie życie w posiadłości.