Kiedy dojeżdżamy na kamping Tvindefossen deszcz jest już bardzo intensywny. Okazuje się, że ma to również dobrą stronę - wodospad, który jest na terenie kampingu potężnieje i wody spadają z większym hukiem niż zazwyczaj. Nasz domek nie ma żadnych wygód oprócz ogrzewania, które pozwala nam wysuszyć mokrą odzież. Spacerujemy w deszczu pod wodospadem, zasypiamy i budzimy się patrząc na wodospad.