Po 50 km od Tumulus Karakuş następny punkt programu - nowoczesny most Nissibi na Eufracie. Przed mostem szereg drobnych obiektów gastronomicznych. Zatrzymujemy się, by coś przekąsić i siadamy tak, by widzieć Eufrat.
Po dwóch godzinach docieramy do Diyarbakır. Nasz hotel Amida jest na starym mieście, blisko słynnych bazaltowych murów obronnych. Wybrałam go głównie ze wzglądu na położenie i parking podziemny pod nim.
Zwiedzamy Ulu Camii z XI w – 5 najświętsze miejsce w islamie. Meczet został zbudowany na katedrze św. Tomasza, jest wzorowany na Wielkim meczecie Umajjadów z VII wieku w Damaszku.
Wchodzimy też do Hasan Pasa Hani – karawanserayu z XVI w. Zamawiamy kawę i siedząc na dziedzińcu karawanserayu chłoniemy atmosferę kurdyjskiego miasta.
Rano po śniadaniu wychodzimy na spacer za mury miejskie w rejon cytadeli. Mury nie są piękne, ale po murze chińskim najdłuższe. Tworzą okrąg o obwodzie ok.5 km (wys. 10-12 m, grubość 3-5 m), mają aż 81 wież i 4 główne bramy wjazdowe. Powstały w czasach bizantyjskich (IV w.). Są na Liście Światowego Dziedzictwa podobnie jak ogrody Havsel, położone u stóp cytadeli nad rzeką Tygrys.
Wsiadamy do samochodu i ruszamy w kierunku jeziora Wan. Zatrzymujemy się jeszcze przy zabytkowym moście na Tygrysie On Gözlü Köprü z XI w. Ma 172 m długości i szerokość 6-10 m. Był użytkowany do 2009 r.