Jedziemy doliną Padu. Dopiero tam uświadamiam sobie, że morze przy ujściu tej wielkiej rzeki może nie być takie jak byśmy chcieli. Tak rzeczywiscie jest. Woda nie jest tak czysta jak w Chorwacji. Kamping Vigna sul Mar za to mniejszy niż Bella Italia, czysty i przytulny. Podobają nam się baseny. Na kampingu zawsze się coś dzieje. Kilku animatorów prowadzi różne zajęcia: taniec w wodzie, karaoke, dyskoteki, zabawy dla dzieci. Na kampingu królują krzewy oleandrów. To roślina bardzo popularna we Włoszech. Pełno jej na pasie zieleni rozdzielajacym autostradę.