Wyruszyliśmy z mężem o 6.30. Była niedziela i ruch był niewielki. Wrocław pokonaliśmy w 20 minut! Rok temu straciliśmy godzinę więcej. W Mszanie Dolnej byliśmy 2 godziny przed czasem. Odszukaliśmy miejsce spotkania w Lubomierzu i rozłożyliśmy się na trawie nad Mszanką.
Skąd na trasie Lubomierz?
Tam kończyła się trasa obozu wędrownego córki, która miała nam towarzyszyć w dalszej podróży.
W końcu ujrzeliśmy na moście grupę strudzonych wędrowców. 15 minut później już mknęliśmy w stronę przejścia w Chyżnem. Była godzina 16.00, a musieliśmy dotrzeć do Vac - małego miasteczka nad Dunajem 40 km przed Budapesztem.