W blasku zachodzącego słońca Skania - rolniczy region na południu Szwecji nad Morzem Bałtyckim i cieśniną Sund - bardzo zyskała na urodzie. Lekko pofałdowany teren z nieskoszonym jeszcze zbożem, rozrzucone z rzadka gospodarstwa rolne w drodze powrotnej wydają mi się warte bliższego poznania. Kilka razy mijamy drogowskaz - SLOTT - czyli zamek/pałac. Okazuje się, że Skania to kraina zamków. Wiele spośród ponad 200 znajdujących się tu zamków i dworów dostępnych jest dla zwiedzających. Niestety nie ujęliśmy tego w programie i jest już za późno na korektę.
Natomiast czasu jest wystarczająco wiele, by zobaczyć Ystad. Już trzykrotnie zignorowaliśmy to miasto. Teraz jest inaczej - wjeżdżamy i jesteśmy miło zaskoczeni tym, że jest takie duże (ok. 17 tys. mieszkańców) i ma wiele urokliwych zakątków.
Udajemy się na spacer po rynku i okolicach. Kiedy jesteśmy na nabrzeżu widzimy przypływający prom Polonia Unity Line, nasz prom.
To znak, że nadszedł czas powrotu. Wsiadamy do samochodu i udajemy się do portu.
Tam ustawiają nas w jednej z kilku kolumn i rozpoczyna się okrętowanie.
Potem kajuta, obiadokolacja na pokładzie, małe zakupy i kładziemy się spać, bo w międzyczasie prom wypłynął i zaczyna kołysać.