Po śniadaniu, zakupach w małym sklepiku i sympatycznej rozmowie z Turkiem udającym się do lokalu wyborczego (I tura wyborów prezydenckich) jedziemy do Aspendos obejrzeć najlepiej zachowany teatr antyczny dla 15 000 widzów. Robi wrażenie.
Później jedziemy przez tzw. Małą Kapadocję do położonych dość wysoko w górach ruin antycznego miasta Selge. Tabuny napastliwych kobiet chcących sprzedać nielicznym turystom czapki, koraliki i bransoletki, breloczki… To jedyna możliwość zarobku, więc próbuję coś kupić, ale rusza lawina.
Z powodu tych pań nawet nie widziałam, jak wyglądają ruiny.
Potem w wiacie chroniącej przed słońcem próbujemy pierwsze gözleme nadziewane serem i szpinakiem popijając ayranem. To była smaczna przekąska.
Cofamy się i przejeżdżamy przez starożytny most i kierujemy się w stronę wąwozu Tazi.
Jest to oblegana atrakcja turystyczna. Stamtąd jedziemy do Side, gdzie mamy zarezerwowane 2 noclegi.