W 330 p.n.e. zginął tu Dariusz, wódz Persów w wojnie z Aleksandrem Wielkim, stąd nazwa Dara. Miasto leżało na skrzyżowaniu szlaków. W czasach rzymskich mieścił się tu silny garnizon.
Darę trzeba zwiedzać intuicyjne, bo brak tu informacji, wskazówek dla turystów. Z pewnym trudem odszukaliśmy znaną z fotografii cysternę. Mieści się pod współczesnym domem, a skromne wejście i brak oznaczeń niczego nie ułatwia. Może naprowadzić jedyna chyba w Darze skromna "restauracja" na świeżym powietrzu, która znajduje się w pobliżu. Plączemy się potem po ruinach bez ładu i składu i w końcu docieramy samochodem do kamieniołomu.
Kamieniołom z VI w. stał się w VIII-XIV w. cmentarzem. Robi wrażenie trzykondygnacyjna konstrukcja grobowca wykutego w skale.
Przez równinę Mezopotamii kierujemy się w stronę Mardina.